1. O święci, jak silne świadectwo dał Bóg, I wzmocnił bezmierną potęgą Swych słów! Cóz jeszcze powiedzieć mógł nad to, co rzekł Tym, którzy Jezusa, tym, którzy Jezusa, Tym, którzy Jezusa prosili: „Nas strzeż”?
2. Bez względu na stan twój, w chorobie czyś zdrów, Czy żyjesz w ubóstwie lub bogactw masz w bród, Czy w kraju, czy gdzieś na wygnaniu twój dom — Jak tego wymaga, jak tego wymaga, Jak tego wymaga potrzeba, jest On.
3. Ja jestem dziś z tobą, nie lękaj się więc, Bo Jam Bogiem twym — zawsze bronić cię chcę. Ja wzmocnię cię, dodam ci sił w chwilę złą I ciebie podtrzyma, i ciebie podtrzyma, I ciebie podtrzyma wszechmocna ma dłoń.
4. Gdy wzywam cię, byś przez głębiny wciąż szedł, Żałości otchłanie nie pochłoną cię, Bo Ja będę z tobą, gdy ciężki twój los, Uświęcę dla ciebie, uświęcę dla ciebie, Uświęcę dla ciebie najsroższą z twych trosk.
5. Gdy diabeł swe wichry i grad pośle wnet, Na mojej opoce ostaniesz zawsze się. Płomieni piekących nie zniszczy cię rój, Jak złoto wypali, jak złoto wypali, Jak złoto wypali cię piec udręki mój.
6. A gdy wiek sędziwy dopadnie mój lud, Okaże się wtedy miłości mej cud; Jak pasterz zgromadzę owieczki me znów, Do siebie przygarnę, do siebie przygarnę, Do siebie przygarnę — poznają głos mój.
7. Twej duszy, co Jezus podporą wciąż jest, Nie mogę pozwolić, by dała się zwieść; Twej duszy, pomimo że piekło ją chce, Ja nigdy, przenigdy, Ja nigdy, przenigdy, Ja nigdy przenigdy, nie zostawię jej.